29 kwietnia 2017

100

Działacze eko w Walencji
Bawili na konferencji.
Ich bezpieczeństwa bronili
Goryle w postaci goryli.
To wyraz był dekadencji.

99

Dyrektora zoo z Pabianic
Wszystkie małpy miały za nic.
   Wziął banana
   Dla pawiana:
— Trzymaj, stary! — a pawian nic.

28 kwietnia 2017

98

Wędrowny amant w mieście Brzeżany
Zdradził się w karczmie, że jest rzezany.
By go obrzydzić, z miasta wyprosić,
Starano się to szybko rozgłosić.
Lecz paniom z Brzeżan fakt był już znany.

97

Młody Azorek, pies z wysp Azory,
Dość miał dozoru. Udał, że chory:
Legł, wypluł ozór
(to tylko pozór).
Lecz pan go szybko uśpić był skory.

27 kwietnia 2017

96

Nie nauczyła chłopa ze Stryja
W straszliwych mękach śmierć jego stryja.
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze, mądry, pali na stypie.
Chłopie, palenie jednak zabija.

26 kwietnia 2017

95

Chirurg nędzarz z miasta Rejowiec Fabryczny
Mało dostał. W rokowaniu był sceptyczny.
Przeliczając banknoty, faktycznie
Nie zachował się był aseptycznie.
Lecz protokół sekcji był enigmatyczny.

25 kwietnia 2017

94

Świeża mężatka z Asunción
Wzbraniała się przed konsumpcją,
   Tłumacząc, że nie je się w łóżku,
   Bo potem jest pełno okruszków.
Rzekł mąż: "Spać wolę z opuncją!"

93

Pan młody, ludożerca ze Sierra Leone
Tak spieszył się z konsumpcją (a piękną miał żonę)
Swego związku tudzież z wielkiej gościnności,
Że zdążył zaskoczyć swych weselnych gości,
Serwując im swej żony mięso upieczone.

92

Świeża mężatka z Asunción
Wzbraniała się przed konsumpcją.
Zresztą, częściowo nie bez racji:
Je się w jadalni, w restauracji,
Bo to jest zgodne z ich funkcją.

24 kwietnia 2017

91

Młody donżuan z Ostrawy
Stawiał na ostre zabawy.
Stawiał kobietom różne
Mocne drinki, a później
Nie stawiał się na rozprawy.

23 kwietnia 2017

90

Żyd na wycieczce do Rabatu
Zażądał w kwiaciarni rabatu.
Spoczywa w Rabacie
W kwiatowej rabacie
Z stu kwiatów, bo dostał sto batów.

89

Żona młynarza osiadłego w Berlinie
Odwiedziła go w czasie dniówki we młynie.
I prosi: — Nasyp na rękę mi otrąb.
Młynarz zrozumiał że: "rękę mi odrąb".
— Tu możesz kraść. — coś drgnęło w muzułmaninie.

88

Że zbój chciał z Anny zadrwić pod Rzgowem,
Nie przeszło w ogóle jej przez głowę.
Zaproponował zdjęcie Annie,
Na szczęście, ciasne jej ubranie
Nie przeszło w ogóle jej przez głowę.

87

Zoolodzy ryzykanci, płynąc Drawą,
Wiosłowali przez poligon sobie żwawo.
Wtem zaszeleściły krzaki,
Wyjechały rosomaki
w wodę i się zabarwiła czerwonawo.

86

Zdolny zootechnik w Mińsku
Sam nauczył się po chińsku.
Ale gdy był w Szanghaju,
Pobili go w tramwaju,
Bo wyrażał się po świńsku.

85

Zbłądziwszy, leśniczy z Kraśnika
Schronił się na noc do paśnika.
Z dala wyglądało, jakby
Wilki stadnie siano jadły.
A z bliska, że leśniczy znika.

84

Zawistny rolnik spod Praszki
Wyorał trzy świńskie czaszki.
I wspomniał, że sołtys z rodziną
Zaiste prawdziwą był świnią,
Będąc mu dłużnym dwie flaszki.

83

Zapędliwy myśliwy z Tbilisi
Miał psi węch, a co najmniej węch lisi.
Gdy raz poczuł sąsiada,
Żonie rzekł tylko: "Zdrada!"
Wśród poroży łeb tegoż wnet wisi.

82

Załadował kolejarz na stacji Zator
Z obwodu semafora akumulator.
   Podpiął go tak, że gdy było skończone,
   Na całej sieci zabłysły zielone,
Wpuszczając cztery ekspresy na ten sam tor.

81

Zakochany student w mieście La Valetta
Zamieszkiwał bursę żeńską na waletta.
   Niecne miał zakusy.
   Wpadł, gdy swe desusy
Na tym samym sznurze suszył, co Wioletta.

80

Zakochanym z Satu Mare
Podano frutti di mare.
Nie znali takiej przystawki.
Gdy zobaczyli przyssawki,
Przestali stanowić parę.

79

Z przerażeniem facet w Kałuszu
Odkrył rumień na swym podbrzuszu.
Zbadał się klinicznie,
Doktor mu cynicznie
rzekł: "To tylko szminka, geniuszu!"

78

Wziętego garbarza skór z Ułan-Bator
Zjadł świeżo zakupiony aligator.
Gad wciąż biega po stolicy,
Bo go nie chcą kaletnicy,
Ani szewcy, ani introligator.

77

Wybitny patolog z kliniki w Koszalinie
Napisał genialny artykuł o anginie.
Gdy szefowi rękopis dał do akceptacji,
Ten rzekł: "Ach! Dopisałbym do tej publikacji
Dwa słowa raptem: moje nazwisko i imię."

76

Wujaszek na chrzcinach we wsi Beskidzka Sucha
Wywąchał niemowlęciu cały zapach z ucha.
I było po przyjęciu,
Gdyż temu niemowlęciu
Została do wąchania już tylko pielucha.

75

Wredny rybak z miasta pruskiego Pilawa
Wrzucał każdy kamień w wodę. Ta zabawa
zwęziła Cieśninę Pilawską,
aż była dla statków za ciasną.
Ściął go kat, lecz łeb też wpadł w nią. Głupia sprawa.

74

Właściciel kina z Ostrołęki
Rozreklamować chciał film Szczęki.
   Lecz zamiast ustawić przed kinem
   Akwarium z prawdziwym rekinem,
Wynajął człowieka bez ręki.

73

Wspominał kurację wieprz w Szczecinie:
Jak przybył wytępić wszy w szczecinie,
Jak przeszedł wieprz odrę,
Jak przeszedł Wieprz, Odrę,
Wszawicę zaś świnie leczą w Świnie.

72

Wędkarz w parku w Rydze
Zbierał sobie rydze.
I wyrzucał grzyby,
Jak złowione ryby,
Mówiąc: "Też się brzydzę."

71

Gdy uciekł z zoo waran z Komodo,
"Odwiedził" hurtownię meblową.
Zwiała cała obsada,
Tylko jeden łamaga
Zasłonił się, baran, komodą.

70

Troskliwa małżonka w Qumar
Błagała męża o umiar.
Ale jej mąż, chłopisko,
Rzekł "Raz dam z siebie wszystko!"
Jak tylko to wyrzekł, umarł.

69

Tłusty bosman zakwaterowany w Gdyni
Nie doceniał starań swojej gospodyni.
Zarządził jej szorstką
Dyscyplinę morską.
Dostał gulasz ze szczurami. Lądowymi.

68

Tereska w porcie w Odessie
Oseska karmiła w messie.
Gdy któryś majtek
Sięgnął jej majtek,
Rzekła: "Niech wpierw się odessie!"

67

Do szeregowca z miasta Sosnowca
Dokwaterowano nałogowca.
Ten się przy wódce chwalił wieczorem,
Że do niedawna to był majorem:
"Poznajecie starego fachowca?"

66

Szefa elektrowni w Dobromilu
Ostatnie słowo brzmiało "Debilu!"
Choć mieli tam kocioł gazowy,
Coś tak im strzeliło do głowy,
Że się skończyło jak w Czarnobylu.

65

Szczupły Kaszub ze wsi Sworne Gacie
Zarzekał się na komisariacie,
Że wspólnego nie ma nic on
Z przypadkami ekshibicjon...
Wtem opadły mu niesforne gacie.

64

Synoptyk wszedł na szczyty Tatr
Podporządkować sobie świat.
"Wywołam burzę!" - darł się z góry,
"Spuszczę lawinę! schwytam chmury!
A na początek puszczę wiatr!"

63

Sprzątaczkę w Nairobi
Oskarżono o mobbing:
Kiedy podwładne chciała ochrzanić,
Wzywała je, zamiast na dywanik,
Na szmatę do podłogi.

62

Słynny serowar z miasta Kowary
Zmarł w magazynie, bo był już stary.
   Powstała tak linia serów
   Pleśniowych dla koneserów.
(Przynajmniej takie miano zamiary.)

61

Robotnik drogowy pod Warką
Przyjechał na randkę koparką.
   I rzekł: "Moja Elu,
   Na naszym weselu
Do walca cię porwę!" I warknął..

60

Restauratorowi z Pizy
Sanepid sprawdzał smak pizzy.
Gdy inspektora zabierało pogotowie,
Restaurator wzburzony kazał najpierw sobie
Zapłacić za wszystkie gryzy.

59

Ranny Palestyńczyk z Gazy
Nosił na łbie zawój z gazy.
A pod tym zawojem
Szmuglował naboje
Sto dwadzieścia cztery razy.

58

Przerwało zabawę rodzeństwo z Ałma-Aty.
— Chyba goście witają z drugiej strony chaty —
rzekł siostrze braciszek —
Bo wyraźnie słyszę,
Że mamusia się śmieje z limeryków taty.

57

Przemytnik z austriackiego Jaworzna
Chwycił barkę, co ją Przemszą z ostrożna
Spuścił wspólnik z pruskich Mysłowic.
Jeśli czegoś nie wolno robić,
Ale się tego bardzo chce, to można.

56

Przegięła dziewczyna z Nieświeża
Z higieną i była nieświeża.
Mówiła jej mama: "Nie przegnij
I z brudu na wylot nie przegnij!
Tu miasto jest, nie Białowieża!"

55

Pracowniczka szkoły męskiej w Małej Łące
Prasowała w biurze zmarszczki na zasłonce
I na wylot przepaliła.
Gdy zasłonkę powiesiła,
Miała w niej rycerski herb, a w herbie słońce.

54

Położnik kartograf w Sanoku
Zmapował przypadki ciąż w roku.
Wykazał, że ich "autorem"
Jest ktoś, kto jeździ motorem
Praktycznie od bloku do bloku.

53

Podróżna miała w pociągu do Lichenia
Błąd na bilecie na miejsce do leżenia.
Drukarka w kasie połknęła literkę.
Konduktor zelżył biedną pasażerkę,
Bo napisane było: "miejsce do lżenia".

52

Płatna dama z meksykańskiego Chihuahua
Ma na krętek blady we krwi przeciwciała.
"Czy odzyskam zdrowie?"
Lekarz na to: "Kto wie?
To zależy, ile pani uciułała."

51

Pies w Bajkonurze, hen w Kazachstanie,
Kosmiczne dostał kiedyś mieszkanie.
Był tresowany. Wabił się Łajka.
Przy starcie grała mu bałałajka.
Ostatni rozkaz "Zdechł pies!" dostanie.

50

Pies Pawłowa w Piotrogrodzie
Siedzieć wstydził się w ogrodzie.
Bo gdy w cerkwiach biły dzwony,
Wnet był cały zaśliniony,
Co wbrew było psiej urodzie.

49

Pies buntownik z Lizbony
Był nieudomowiony.
Trzymano go na dworze
Na portugalskim dworze.
Kąsał wszystkie matrony.

48

Pan anestezjolog z Lazio
Zabijał z premedytacją.
   Sąd wyrok nieco złagodził,
   Gdyż z oskarżonym się zgodził,
Że chociaż z premedykacją.

47

Okrutny hodowca świń w Tczewie
Zatrzasnął się na noc w swym chlewie.
Spokorniał. I prosi: — Panowie,
Podsadźcie do okna. — Te, człowiek,
Jak ty nas, świnio, tak my ciebie!

46

Ogrodnikowi z Sieradza
Raz zamarzyła się władza.
— Wolałbym rządzić narodem,
Niż się zajmować ogrodem!
Ale czy on nie przesadza?

45

Nieuczciwy wędliniarz spod Braniewa
Do swych wędlin dodawał wióry z drzewa.
Rozszarpano go w gniewie,
A przy rzeźni na drzewie
Zawisły ku przestrodze jego trzewa.

44

Nie najmłodsza dziewczyna z Karwiny
Sumiennie wpisuje swe terminy
Do swojego kalendarza.
Ale że nic się nie zdarza,
Wpisała awansem aż do zimy.

43

Na obiecaną kolację zjeżdżał mąż pod Grudziądzem.
Żona czekała przy świecach, w nim już wzbierały żądze.
— Kochanie — zażartował — jesteś wykąpana?
Włącz światło na chwilę, patrz, przywiozłem szampana!
— Komornik wyłączył. Ty masz jeszcze jakieś pieniądze?

42

Na egzotyczną wyspę Gwadelupa
Jechała na występ cyrkowa trupa.
Ale po drodze
Spili się srodze.
Do celu dowieźli jednego trupa.

41

Myśliwy Siergiej z miasta Lwów
Ruszył na afrykański łów.
Jadąc swym zaporożcem,
Zderzył się z nosorożcem
I utknął w środku stada lwów.

40

Mohammed planował, łażąc po Kairze,
Że ukradnie cysternę z paliwem i że
Na takim baku ropy
Zajedzie do Europy.
Lecz jak wszystkie żony zmieścić w takim tirze?

39

Młoda Zosia gdzieś pod Mikołowem
Chciała sprawdzić, czy ma mocną głowę.
Wpierw nie piła lat naście,
Aż gdy mogła nareście,
To nalali jej wodę sodowę.

38

— Miły alergiku z krainy Roztocze!
Nim małżeństwa wizje przed tobą roztoczę,
   Poznaj przekleństwa
   Mego panieństwa:
Me łoże od lat dzielą ze mną roztocze.

37

Maskotką miasta Piła
Została ryba piła.
Więc hasłem miasta Hel
Zostało "Go to Hel".
Drzemie w reklamie siła.

36

Majora nałogowca z Sosnowca
Sąd zdegradował do szeregowca.
By karę uczynić lepszą przestrogą,
Musiał opuścić też willę służbową
I się wprowadzić do szeregowca.

35

Liberalny komunista z miasta Radom
Chciał służyć uchodźcom gościną i radą:
   Nalał wódki dwa kielonki,
   Otworzył puszkę mielonki...
Nie spodobało się to niewdzięcznym gadom.

34

Kucharz szpitalny w mieście Charków
Zbierał zlewki zupy do garnków.
W szpitalu gruźliczym
Smak zupy się liczy,
A prawie nie było w niej charków.

33

Ostrzegł swych poddanych król Malawi,
Że jak będą nękać go ciekawi,
By zobaczyć sto dwie jego żony,
To niebawem tak będzie wkurzony,
Że wyjedzie i wszystkie zostawi.

32

Krokodyl z hodowli pod Zgierzem
Zbiegł z klatki i był "na spacerze".
Posłano po żołnierza,
Żeby zastrzelił zwierza.
Odmówił, stwierdziwszy: "Nie wierzę!"

31

Kozaczka z miasta Zaporoże
Chwyciła męża za poroże
(W przenośni). Bo gdy był nad morzem,
Wstrząsnęła całym Zaporożem
Wieść, że z niej takie dziewczę hoże.

30

Młody lewak z miasta Radom
Muzułmanów przyjął rad w dom.
   Nalał wódki dwa kielonki,
   Otworzył puszkę mielonki...
Się nie spodobało gadom.

29

Knuli w szkole uczniowie z Dąbrowy
Jak się pozbyć belfra, bo surowy.
Wpadli, kanibale,
Bo go zjedli, ale
Dali radę tylko do połowy.

28

Karolina w stanie Karolina
W ósmej ciąży będąc, chciała syna.
A jej mąż przeciwnie.
Złożyło się dziwnie:
Bowiem będzie chłopiec i dziewczyna!

27

Karol, kiedy z Mamą zwiedzał Mysłowice,
Kopnął gnat z pogardą, co pies na ulicę
był rzucił. Wtem wujek zaszczekał
dla żartu. A Karol nie czekał,
Lecz w matczyną w trwodze wtulił się spódnicę.

26

Izka, klucząc po Puszczy Piskiej,
Chwyciła się gałęzi śliskiej.
Nie zdradziła Piska Puszcza,
Że się głupia Izka puszcza,
Lecąc w przepaść: las stłumił pisk jej.

25

Ibrahim uliczką w Bagdadzie
Gnał osła. Szło dobrze w zasadzie.
Lecz nagle go trzasnął badylem
W grzbiet objuczony trotylem.
Nie wyszedł mu zamach po zadzie.

24

Hodowcy trzody chlewnej z Knurowa
Marzyła się reklama darmowa.
Sąd prawomocnie świniarza skazał,
Bo dopisywał na drogowskazach
Nad nazwą "Knurów" słowo "hodowla".

23

Hipokrytka-hrabina w Tyflisie
Wieść taiła o swym syfilisie.
Gdy jej adoratorzy
Byli wnet przez nią chorzy,
Wygrażała im: "Wstydziliby się!"

22

Hindus na redzie w Kalkucie
Spał w zardzewiałej kajucie.
Tak migał się od prac biurowych
W tamtejszych Stoczniach Rozbiórkowych.
Szczęście miał! Zbudził się w hucie.

21

Gdy kolano skręcił prawnik w Skopje,
To skojarzył tym "kolanoskopię".
Przez błąd w Wikipedii
Przeląkł się tragedii,
Że mu coś tam zoperują w "poopie".

20

Gajowy z leśnictwa Ustrzyki
Wydaje zwierzęce okrzyki.
Wybiegł raz w las bez bielizny
I się nabawił wścieklizny.
Dostaje bolesne zastrzyki.

19

Fryzjerka lingwistka, dziewczę z miasta Ryga
Obrazić umiała klienta w try miga.
Rzeźnika nazwała "krwiodawca",
Introligatora — "oprawca".
Więc dwaj obrażeni nazwali ją "strzyga".

18

Etiopczyk spod Addis-Abeby
Miał rozbudowane potrzeby.
I wziął żonę czwartą,
By była kucharką,
Bo lubił zjeść dobrze. Nie żeby.

17

Obchodząc Dzień Weterynarza na Sumatrze,
Zadano publiczności zagadkę w teatrze:
"Jak się nazywa lekarz,
Którego pacjent szczeka?"
Był wielki wstyd, bo zapomnieli o psy-chiatrze.

16

Dwaj policjanci z miasta Police
Zrobili sobie napis "Police".
Więc stróże prawa ze wsi Stróże
Zrobili sobie napis "Stróże".
I też się czuli jak w Ameryce.

15

Dwaj inwalidzi z Dworca Gdańskiego:
Jeden nie widzi chodu drugiego.
Drugi za pierwszym zdążyć nie może,
Lecz by ratować — rzuci się w morze.
Słowem — uwiódł ślepy kulawego.

14

Dwaj imigranci w mieście Skarżysko
Płynęli łódką przez kąpielisko.
I wspominali: "Pamiętasz łodzie?
U wioseł my, a kobiety w wodzie?
I że do celu nie było blisko."

13

Dwa przedszkolaki z Palestyny
Zlepiły kostkę z plasteliny.
Pobiegli z nią do taty:
"Tato, wbij tutaj patyk!"
"Zapalnik! Nauczcie się, ...syny!"

12

Dwa agresywne psy z Pucka
Żarły dzień w dzień tylko płucka.
Za karę, bo te diabły
Wcześniej swą panią zjadły.
Stąd taka dieta, nie-ludzka.

11

Dozorcy z zoo w Santa Fe
Kazano umyć żyrafę.
Zwiał. Jego głos dobiegł zza zoo,
Gdzie wymiotował z odrazą.
A na to żyrafa: "A fe!"

10

Dojeżdżał nauczyciel, koleją, z Ligoty
Codziennie, w niepogodę, jak pies, do roboty.
Gdy się żalił o to,
Żona mu: "Idioto,
Nie szczekaj jak Lampo! Nie rób z siebie idioty!"

9

Czterej muzułmanie w Malmö
Wybrali się na pływalniö.
Chcąc przebrać się w kąpielówki,
Wleźli do szafek, półgłówki,
Zatrzaskując się fatalniö.

8

Cwaniaczek prawnik ze specsłużb, z Canberry
Strzygł sobie trawnik na długim L-4.
Lecz w szeregowcu mieszkał przez ścianę
Z lekarzem, co dał mu je leżane.
Ten ryknął z okna: — Padnij, do cholery!

7

Pewien hutnik bezbożny z Chorzowa
Spił się winem i tak kolędował.
Grzeszył ciężko w tym stanie,
A cień jego na ścianie
Do dziś świadczy, jak źle się zachował.

6

Chuderlawy wieśniak, oracz spod Aachen
Ugrzązł razem z pługiem w takiej miedzy z piachem.
Widok był żałosny.
Sterczał tak do wiosny,
Aż się sugestywnym stał na wrony strachem.

5

Dwie Chinki pomagały szukać pieska z Leska.
Zwabić go nawet chciały na kawałek mięska.
Acz było to bezsensem,
Nęcić psa jego mięsem.
Dobrze to wiedziały. Chińskie menu to klęska.

4

Robiąc porządki na strychu, biedak z Prabut
Znalazł po swoim pradziadku lewy pra-but.
Lecz niestety nic z tego,
Bo nie znalazł pra-wego.
Że mu pasował, tym większy przeżył zawód.

3

Skarżyła się lekarzowi baba z Łodzi:
— Ten mój mąż w nocy, że tak powiem, zawodzi.
Lekarz ani się wzruszył:
— Niech pani zatka uszy —
rzekł, — A mąż niech tam sobie dalej zawodzi.

2

Autobusu kierowca w Santiago
Jechał dwieście kilometrów na go-
dzinę. Trafił na drogówkę
I zapłacił facet stówkę.
Ale za to, że prowadził nago.

1

Abdullah był dumny, że osiadł w Diksonie,
Że sztandar islamu za Koło mógł donieść
Podbiegunowe. Aż kiedyś nad ranem
Polarny dzień zbiegł się wraz z ramadanem.
Ostatnie majaki miał o salcesonie.